Andrzej Tucholski psycholog biznesu i twórca internetowy gościł na InspiratON 2019. Mówił tam jak powinien zachować się młody człowiek, który kończy szkołę wobec czekających go decyzji o sposobie zarobkowania na życie.
Z pytaniem tytułowym jest jak u szekspirowskiego Hamleta tylko żyć trzeba na rynku pracy. – Tu panuje ogromna dezinformacja, bo młody człowiek słyszy o zaletach jednej i drugiej drogi. Opcji jest ogrom, więcej niż kiedykolwiek, stąd zrozumiały jest mętlik w głowie. Jednak im lepiej go zrozumiemy, tym prędzej będziemy wiedzieli czy nasz pomysł ma sens – tłumaczył Tucholski dziennikarzom nowiny.pl, przepytany po swojej prezentacji w ramach InspiratON 2019.
Według psychologa absolwent szkoły musi zderzyć się z brutalną prawdą: trzeba dorosnąć. – Jeśli jest wolny, piątkowy wieczór można się bawić, ale już w sobotnie popołudnie trzeba usiąść nad kawą i kartką papieru i zastanowić się co ze sobą począć w przyszłości. Może lepsza będzie kariera na etacie, a może lepiej budować coś swojego? Decyzję trzeba podjąć samemu i nikogo nią nie obarczać, bo potem będziemy za ewentualne niepowodzenie kogoś obwiniać, a przecież sami na to postawiliśmy – twierdzi A. Tucholski.
Uczestnik InspiratON 2019 mówi wprost: łatwe decyzje oznaczają trudne życie. – Ale większość podejmuje właśnie te łatwe wybory. Człowiek jest istotą ekonomiczną jeśli chodzi o wysiłek, wie jak się nie napracować. Łatwe decyzje cechuje krótkoterminowość ich efektów. To widać na przykładzie sportu. Bez treningu i włożonego weń wysiłku nie ma wyników – zaznacza Tucholski.
Czy etat wysysa z ludzi dusze? – Nie wolno się zasiedzieć, nie wolno machać rękę na problemy. Każdy pracownik etatowy po 3 latach kariery powinien się zastanowić nad potencjalną zmianą, zobaczyć co się dzieje na rynku. Pamiętać, że praca to tylko narzędzie do zarabiania na życie – mówił Nowinom Andrzej Tucholski.
Zauważył też, że działalność gospodarcza nie jest dla każdego. – Weźmy przykład kogoś kto kocha fotografię. Niech się lepiej u kogoś zatrudni, będzie wykonawcą, będzie pstrykał, pracował nad najlepszymi zdjęciami. Jeśli założy swoje studio, to będzie musiał się zajmować tyloma sprawami organizacyjnymi, że na pasję nie znajdzie już czasu, rzadko dotknie aparatu – stwierdził nasz rozmówca.
Więcej o wyborze pomiędzy pracą a etatem można dowiedzieć się z rozmowy na wideo.
(m)